wtorek, 20 maja 2014

Och Karol!



Skromny, cichy, przystojny, z rysunkami na rękach. Karol Banach studiuje na 3 roku grafiki na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Studenci dobrze go znają, a jak nie znają, to kojarzą, gdyż jego nazwisko jest głośne na wydziale Sztuk Pięknych. I w zasadzie nie tylko tu, Karol wystawiał się wielokrotnie w Toruniu i Warszawie. Rysuje, projektuje, jeździ na rowerze. Odnosi spore sukcesy i tworzy własny świat, który możemy obserwować, w którym możemy uczestniczyć.

Rzeczywistość Karola to świat różnorakich kształtów, dziwacznych form, wariactwa na papierze, nawału elementów, które bawią się ze sobą, współistnieją, dopełniają kompozycję. Zapytany o określenie swojego stylu odpowiedział:

Uważam, że nie jestem na tyle doświadczonym graczem, aby mówić tu o swoim własnym stylu. To cel, który każdy ilustrator, twórca pracuje bardzo długo i ciężko, a ja chyba jeszcze do tego celu nie dotarłem. Moje rysunki to często bazgroły, jakiś żart, czasem przyjemny miks kolorów, postaci i kształtów. Daje to mi frajdę, a to chyba najważniejsze.

I tu częściowo nie pozwolę się zgodzić. Każdy, kto spotkał się z jego twórczością, gdy widzi niepodpisaną pracę wie, że to Karol. Są one bardzo charakterystyczne i autorskie. Bije z nich świeżość, pasja. Karol dużo pracuje, a efekty powstają bardzo szybko. Sprawia mu to ogromną przyjemność, robi to co lubi. Jak zaczyna pracę?

Banach nie lubi chaosu i nieładu artystycznego. Rysuje nawet w pociągu i pije kawę w białym kubku. Chaos i wariactwo zarezerwowane jest dla papieru. Jak sam twierdzi, jest sporo przypadku w jego kompozycjach, bardziej działa pod wpływem emocji niż chłodnej kalkulacji.

Każdy z branży ma swojego idola, jakiego więc ma Banach?

Największą inspiracją jest dla niego muzyka. Nie ma bez niej pracy. Jego playlista składa się z różnorakich utworów. W zależności od nich powstają charakterystyczne prace z określoną estetyką. Motywy czerpie z życia codziennego książki i filmu. Ceni sobie styl holenderskich ilustratorów i twórców znad Wisły. Idolem Karola jest bóg wielu – Pablo Picasso.


Anna Cieszyńska




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz