wtorek, 20 sierpnia 2013

Japończyk = Polak



„Ta opowieść mogłaby być bajką” – tym zdaniem spina autorka tekst książki. Ale to nie bajka. To prawdziwa, fascynująca historia dwóch Japończyków, których los związał z Polską. Ryochu Umeda (1900-1961) przybył do Polski w 1922 roku jako młody mnich buddyjski. Wraz z wybuchem II wojny światowej zmuszony został do wyjazdu. Jego syn, Yoshiho Umeda (1949-2012) przyjechał jako trzynastolatek. Został działaczem pierwszej „Solidarności", która dla niego nie była tylko polską sprawą, ale wielka ideą, którą można by przeszczepić w innych krajach. Wydalono go po ogłoszeniu stanu wojennego. Wrócił. To jest opowieść o czasach, w których Daleki Wschód przestał być daleki, o polskiej drodze do wolności, wielkich nadziejach i jeszcze większych rozczarowaniach. To lektura o różnicach międzykulturowych i podobnych marzeniach. To okraszona sławnymi nazwiskami i nieznanymi faktami słodko-kwaśna historia o gorzkim posmaku. Kiedy czytamy, jak jeden z legendarnych przywódców „Solidarności” po pierwszych wygranych wyborach mówi do Yoshiho: „Ty masz taki wygląd, taką gębę azjatycką, że nie możemy z ciebie zrobić ministra”, a Tomasz Jastrun stwierdza, że polską przypadłością jest „kompletny chaos, czyli wieczna rozpierducha”, zdajemy sobie sprawę, że historia Umedów dotyczy także i nas. Przemycone zostają aktualne pytania: kto może się nazywać „prawdziwym” Polakiem – Japończyk, który walczy o wolność kraju w którym się nie urodził, czy Polak, który się w tym kraju urodził, ale nic nie zrobił dla jego wolności? Czy można być „pełnoprawnym” Polakiem mając skośne oczy? W Polsce ojciec i syn znaleźli przyjaciół, małe i wielkie miłości, muzykę Chopina. Yoshiho tutaj założył rodzinę. Obaj Polsce zawdzięczali wiele. Ale książka Anny Nasiłowskiej udowadnia, że Polska zawdzięcza Umedom dużo więcej.



Tekst: Sławomir Majoch



Anna Nasiłowska

"Wolny agent Umeda i druga Japonia"
Warszawa 2013
Wydawnictwo Premium Robert Skrobisz (Warszawa)
przy współpracy „Algo” Sp. z o.o. (Toruń)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz