Zaczynam
od zdublowanego A. A jak nazwa cyklu „Alfabet mody polskiej” i A jak Ania
Kuczyńska, czyli marka, od której zaczynam wędrówkę po historii i aktualiach
mody polskiej. Cykl otwieram bardzo asekuracyjnie, marką znaną i cenioną przez
ekspertów, ale (uprzedzam!) nie prestiż będzie wyznacznikiem kolejnych
alfabetowych wyborów. I marki nie będą jedynym tematem do rozebrania na modowym
skrawku „Menażerii”. Po głowie chodzą mi fantastyczne osobowości związane z
modą polską: projektanci, fotografowie, styliści, artyści; zjawiska, rzeczy
kultowe i modowe masthewy. Jedyne, co mnie ogranicza, to alfabet i czas. A tego
ostatniego potrzeba wiele, by być na bieżąco z rodzącymi się talentami,
pomysłami i tendencjami. Mojej wielkiej polskiej modowej eskapadzie towarzyszyć
będzie nieoceniona i szalenie uzdolniona rysowniczka Żaneta Antosik, która w
pierwszej odsłonie „Alfabetu” sportretowała dla Was Anię Kuczyńską.
Właśnie,
to dobry moment, by przejść do głównej bohaterki marcowego felietonu – marki
Ania Kuczyńska. Jej znak rozpoznawczy to niebanalne kroje – zdarza się, że bez
wykończenia – geometryczne cięcia, kobiecość, wygoda i niewymuszona elegancja.
Kuczyńska swoimi projektami nie stawia kropki nad „i”, oddając pole
niedopowiedzenia swoim klientkom.
Na
swoim koncie ma dwie ważne nagrody przyznane przez polskie środowisko modowe: Elle
Style Awards i Doskonałość Roku „Twojego Stylu” – tytuł „Projektant Roku”. Jej
kolekcje znane są na rynku niemieckim, włoskim i japońskim.
Posługując
się nieprzypadkowo terminologią filmową, jest Kuczyńska autorką – wprawdzie nie
kina a mody – z dużym wdziękiem, swadą, lekkością i świadomością siebie, bez
trudu przenosi nas w swoją modową fabułę. Publiczność świadomą projektantka
uwodzi spójną otoczką charakterystycznych sesji zdjęciowych, wyborów
przestrzeni, detali, skrupulatnie budując siatkę odniesień i znaczeń.
Publiczność przypadkową przykuwa głównie
formą. Często też odwołuje się do pereł X muzy i gwiazd kina, które są dla niej
inspiracją. Tak jest w przypadku kolekcji Gold Dust Women (nazwa pochodzi od
szlagieru Fleetwood Mac) na sezon wiosna–lato 2013. Muzami kolekcji
projektantka ogłosiła boski duet szalonych lat 70. – Anjelicę Huston i Jacka
Nicholsona. Tym razem Kuczyńską zafascynowała cielesność. Sporo wycięć i
frywolnych głębokich dekoltów nie czyni jednak z jej kolekcji odważnego wyłomu,
raczej konsekwentnie kreśli stałość projektantki w odkrywaniu kobiecości. W kolekcji
znajdziemy piękne klasyczne tuniki, nieco frywolne udrapowane suknie oraz piękne
lejące kloszowane spódnice. Wszystko w ascezie barw: czerni, beżu, kremie i błękicie.
Prostota, nonszalancja, minimalizm i złoty pył!
Magda Wichrowska
Ilustracja:
Żaneta Antosik
Ciekawostka:
Na
63. Berlinale International Film Festival w czarnym
komplecie z kolekcji Gold Dust Woman pojawiła się Małgorzata Szumowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz