W tym roku grudzień przynosi nam jeszcze jedną okazję do zawieszenia
przynajmniej na parę chwil błogostanu i ujrzenia czegoś poza własnymi czterema
ścianami. Tuż za naszą granicą tysiące ludzi gromadzą się dzień w dzień na
kijowskim Majdanie, by żądać Ukrainy w pełni wolnej, demokratycznej i
respektującej prawa człowieka. I od razu też myślimy o kolejnej dacie grudniowej
kontrastującej z sielanką świąteczną. Jest nią 13 grudnia, który każe nam
przypomnieć sobie, że całkiem niedawno Polska była w sytuacji znacznie gorszej
od dzisiejszej Ukrainy i że w tym trudnym czasie dostaliśmy mnóstwo
niezapomnianych gestów solidarności. I my teraz możemy wysyłać Ukraińcom
sygnały, że nie akceptujemy łamania praw człowieka, podnoszenia przez władzę
ręki na wolność i demokrację.
A właśnie 10 grudnia obchodzimy Dzień Praw Człowieka – to
jeszcze jedna okazja, by przemyśleć parę spraw istotniejszych od choinki i
prezentów. Rokrocznie Amnesty International organizuje w
okolicach tego święta maraton pisania listów w obronie
prześladowanych przez władze lekceważące te
prawa. W tym roku Amnesty również wysyła swój własny
sygnał do Ukraińców: http://amnesty.org.pl/maraton-pisania-listow/kogo-bronimy/ukraina-pokojowi-demonstranci-z-majdanu.html
Ale nie tylko do nich: każdorazowy maraton obejmuje wybrane,
szczególnie rażące przypadki naruszeń praw człowieka z całego świata. Gdy zdamy
sobie sprawę z tego, że i te przypadki są zaledwie wierzchołkiem góry lodowej,
to już spokojnych świąt mieć nie będziemy... Czego gorąco nam wszystkim
życzę!
Tekst: Marek Rozpłoch
Ilustracja: Justyna Krzywicka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz